Kurier Polityczny
|
B I E Ż N O Ś Ć
M
W
|
lecz nie mimo rozsądku 22 listopada posłowie UW i SLD głosowali zgodnie, tworząc tym przygniatającą większość, za rządowym projektem podatków na rok 1997. Zgodność ta nie brała się z jakichkolwiek wcześniejszych ustaleń. Tak się złożyło, że obie strony miały to samo zdanie. Wyjaśnienie tego fenomemu leży zapewne w tym, że obu dopisał rozsądek. Puśćmy teraz wodze wyobraźni, a zarazem optymizmowi. Przedstawmy sobie, że taka sytuacja będzie się pojawiać w niejednym przyszłym głosowaniu. Że w polskim parlamencie uformuje się samorzutnie zdroworozsądkowa większość dzięki zgodności głosowania posłów UW i SLD. To zapewne miał na myśli minister Grzegorz Kołodko, gdy powiedział (cytaty za Gazetą Wyborczą 23-24, 1996, s.3): ,,Sądzę, że na gruncie tej koalicji (...) można budować coś nowego.'' Na to replikowała w radiu "Zet" Olga Krzyżanowska z UW. Głosowanie nie było żadną koalicją, a Unia Wolności kieruje się rozsądkiem, niezależnie z kim głosuje. Trzy lata temu były jakieś możliwości porozumiewania się z SLD. Teraz jednak polityka Sojuszu, szczególnie obsadzanie stanowisk na zasadzie ,,mierny, ale wierny'', przekreśla możliwość jakiejkolwiek poważnej koalicji. To bardzo inspirująca wypowiedź. Prowokuje do pytania: jak powinna by się zachować Unia Wolności, gdyby SLD obiecał poprawę, a Unia potrafiła, dzięki swej determinacji i zręczności, tę obietnicę egzekwować? Jeśli ktoś tu powie, że nie widać szans na taki obrót sprawy, będzie to uwaga nie na temat. Albowiem zdanie warunkowe jest czymś innym niż jego człon zwany poprzednikiem. Może być ono prawdziwe także wtedy, gdy poprzednik jest fałszywy (np. ,,Gdyby dwa i dwa nie było cztery, to dwa i trzy nie byłoby pięć''). Nieraz używamy słów jeśli lub gdyby po to, żeby wyrazić, w takim sformułowaniu warunkowym, jakieś istotne związki. Tak jest w tym przypadku.Przypuśćmy, iż miarodajne czynniki w Unii Wolności orzekną, że w przypadku skutecznego postanowienia poprawy przez SLD byłaby możliwa dla UW współpraca z Sojuszem. Tym samym stwierdzą, że przeszkody nie znajdują się w sferze ideologii czy principiów lecz faktów. Jeśli zaś odpowiedzą przecząco, zobowiąże je to do tego, by owe principia wyjawić. I wyjaśnić, dlaczego nie dopuszczają one jakichkowiek rozmów o współpracy z SLD - nawet gdyby to było potrzebne dla dobra Najjaśniejszej Rzeczpospolitej. Radzi otworzymy nasze elektroniczne łamy do wypowiedzi i dyskusji na ten żywotny temat. A żeby nie czekać zbyt długo, sami od siebie wypowiemy się w tej sprawie za tydzień. |