Czy świat jest komputerem, który oblicza swą przyszłość?
W czasach antycznych powstały dwa przeciwstawne obrazy wszechświata, które w
różnych wariantach powtarzają się do dziś: atomistyczny i stoicki. Atomiści
uważali za jedyną realność będące w wiecznym ruchu atomy, a wszystko, co
istnieje traktowali jako wynik całkowicie przypadkowych kombinacji atomów.
Stoicy natomiast głosili, że świat przeniknięty jest rozumnym planem, który
nazwali Logosem.
Obraz atomistyczny ożył u progu nauki nowożytnej i święcił odtąd triumfy w
mechanicystycznym pojmowaniu świata. Obraz zaś stoicki, który miał rzecznika
w osobie wielkiego matematyka i prekursowa koputerów G.W.Leibniza
(1646-1716) odzyskał dziś żywotność dzięki informatyce z jej pojęciem
programu komputerowego (software). Dało się przekonująco zastosować to
pojęcie do przyrody ożywionej, traktując kod genetyczny jako rodzaj programu
sterującego rozwojem organizmu. Dalej idące uogólnienie (nie mające statusu
faktu naukowego lecz raczej filozoficznej hipotezy) polega na domniemywaniu
się czegoś analogicznego także w przyrodzie nieożywionej; kod genetyczny
byłby wtedy szczególnym przypadkiem "kodu kosmicznego".
Ten pumkt widzenia rozwija fizyk kwantowy Ed Fredkin oraz inny fizyk Stephen
Wolfram (w bestsellerze naukowym 2002 "A New Kind of Science"). Komputery,
ogólniej - automaty, dzielą się na wiele klas różniących się dalece nawzajem
wydajnością procesów obliczeniowych. Fredkin i Wolfram zaliczają wszechświat
do klasy najwydajniejszej - automatów komórkowych, których matematyczna
teoria pochodzi od "ojca komputerów" Johna von Neumanna i polskiego
matematyka Stanisława Ulama. Komórki są to elementy automatu, których
interakcje składają się proces obliczeniowy (jak w znanej komputerowej grze
"Życie"). Komórek takich dopatruje się Fredkin w mikroskopijnych segmentach
przestrzeni. Taka "pokratkowana" przestrzeń musi być traktowana jako
nieciągła, wbrew podejściu całej dotychczasowej fizyki (stąd mowa o "nowej
nauce" w tytule Wolframa).
Nie ma jednak konieczności, żeby ideę wszechświata jako komputera ograniczać
do rozwiązań w stylu Fredkina i Wolframa. W przypadku ciagłości należałoby
traktować kosmos jako komputer analogowy, zaś stosowną do jego opisu
matematyką byłaby nie teoria zbiorów skończonych (jak u Fredkina) lecz
teoria zbiorów nieskończonych o mocy kontinuum.
W obu wariantach powstaje pytanie: jaki program
realizuje, czyli CO LICZY, kosmiczny komputer oraz KTO JEST PROGRAMISTĄ?
Fredkin podejmuje i to pytanie. Powstaje ono również w wariancie
nieskończonościowym. Nie da się jednak zawrzeć tej sprawy w krótkim
streszczeniu. Ciekawi odpowiedzi zapraszani są serdecznie na wykład.
|
Odsyłacze do stron sieciowych pomocnych w dyskusji nad odczytem.Introduction to Digital Philosophy by Edward Fredkin, 2001.
W szczególności: Chapter 8: Cellular Automata.Wolfram Reality by Pedro Gomes, June 03, 2002.
Computations of a poetical universe by Pedro Gomes, June 07, 2002.