From witmar@calculemus.org Fri Sep 10 21:29:10 2004 Date: Fri, 10 Sep 2004 21:09:24 +0200 (CEST) From: Witold Marciszewski To: Stanisław Krajewski Subject: Re: Moje uwagi na uwagi Drogi Staszku, Pięknie dziękuję za tekst (umieszczam go na serwerze), który istotnie się przyczynia "do pogłębienia tematu". Z wielości ważnych spraw wybieram tę, która powinna szczególnie dojść do głosu w panelu. Nie zgadzając się ze zdaniem z moich tekstów, że prawdy rozumu (np. aksjomaty arytmetyki) nie mają uzasadnienia empirycznego, wskazujesz na możliwość takiego uzasadnienia, które czerpałoby przesłanki z tego, co określasz jako "doświadczenie rozumowe". Jest to myśl sympatyczna, do której ciągnie mnie "serce" (w sensie Pascala); sam się tak jednak nie wyrażałem, biorąc przymiotnik "empiryczne" w sensie węższym. Zważ jednak, że w nieformalnej pogawędce z Tobą w poprzednim liście użyłem zwrotu podobnego - "doświadczenie umysłowe", żeby dać wyraz intencjom proponowanego scenariusza. Chcę postawionym pytaniem wywołać właśnie doświadczenie umysłowe. Jego treść może stanowić przesłankę niejako empiryczną zdania "dla każdej liczby istnieje liczba od niej większa". Być może, Gödel, gdy mówił o doświadczaniu zbiorów i liczb miał na myśli coś podobnego. Każdego, kto tak myśli, chciałbym uściskać jak brata w racjonalistycznej wierze. Użycie terminu "doświadczenie" nie jest tu sprawą tylko konwencji terminologicznej, ale pewną hipotezą co do sposobu działania rozumu: że nie ma on swych prawd gotowych, ale że kształtują się one w wyniku pewnych doznań rozumowych, a mogą u różnych kształtować się różnie i nawet nie zawsze muszą być prawdami. Nie ma takich stwierdzeń w moich dotychczasowych tekstach (z wyjątkiem rzeczonego listu), bo pisałem je w perspektywie polemicznej i nie chciałem rozpraszać uwagi narażaniem się empirystom, mającym stosunkowo nieźle zdefiniowane własne pojęcie doświadczenia, przy którym idea doświadczenia rozumowego mogłaby się wydać nie dość dojrzała. Ale skoro mnie do tego ośmieliłeś, chętnie się przyłączam i widzę w tym istotne pogłębienie tematu. Pozdrawiam Witold On Fri, 10 Sep 2004, Stanisław Krajewski wrote: > Drogi Witoldzie! > > Posy3am moje uwagi na marginesie Twoich tekstsw w nadziei, ?e je umie6cisz > na swojej stronie. S1 one w innej trochj konwencji i nie wiem, czy bjdziesz > usatysfakcjonowany, ale mam nadziejj, ?e sij jakos przyk3adam do > pog3jbienia tematu. > > Pozdrowienia > > Staszek > ================================================================ From witmar@calculemus.org Thu Sep 9 11:20:15 2004 Date: Wed, 8 Sep 2004 17:24:57 +0200 (CEST) From: Witold Marciszewski To: Stanisław Krajewski Subject: motywy wyboru przykladu On Tue, 7 Sep 2004, Stanisław Krajewski wrote: > > Witoldzie! > > > Nie bardzo rozumiem, dlaczego wybrales tę implikacje jako przyklad, a nie > po prostu jej zanegowany nastepnik. Oczywiscie tak mozna, ale czy > powstajaca komplikacja (sa dwa zdania do rozpatrzenia) jest potrzebna? > > S ============================================================= Natychmiast, Staszku, odpowiadam. To dobre pytanie. Rzeczywiście, aby wywołać umysłowe doświadczenie nieskończonego ciągu liczb naturalnych wystarczy poprzednik podanej implikacji lub, jak zauważasz, negacja następnika. Ale, zważ, komplikacja jest drobna w porównaniu z tą, jaką stwarza tradycyjna forma panelu: każdy z kilku zaproszonych mówców wygłasza, powiedzmy, kilkanaście zdań godnych uwagi; każde więc zasługuje na ustosunkowanie się ze strony słuchaczy. Tu są tylko trzy zdania. Dlaczego nie poprzestaję na jednym? Dlatego, że tam, gdzie niektórym wystarczy pojedynczy impuls, żeby wywołać reakcję (tu - doświadczenie nieskończonego ciągu liczb, z refleksją nad źródłem tego doświadczenia), innym trzeba więcej impulsów. Zakładam, że przeciętny filozof w naszym kraju jest tak nieufny wobec aprioryzmu, wietrząc w tym rodzaj mistyki, że trzeba pewnej kumulacji bodźców, by to stanowisko potraktował serio. Formuła w ramce daje sposobność do zauważenia, że istnieje Odruch Bezwarunkowy Operowania Kontrprzykładem (OBOK). Jeśli rozmówca się zgodzi, że istnieje OBOK i bierze się on z przekonania, iż prawdziwość poprzednika łącznie z fałszywością następnika pociąga fałszywość zdania warunkowego, to: czy zgodzi się także iż to przekonanie wyraża PRAWDĘ ROZUMU? Takie pytania są krokami do uzgodnienia przynajmniej cząstkowej - przez przykładowe warunki wystarczające - definicji zbioru prawd rozumu. Byłaby to zarazem cząstkowa definicja tego podzbioru, którym są prawdy logiczne. Ponadto, wybór formuły w ramce jest motywowany jej rolą w sporze z tymi adwersarzami racjonalizmu, którymi są algorytmiści (rzecznicy "strong AI") - na wypadek, gdyby dyskusja panelowa poszła w tym kierunku, np. w wyniku ujawnienia się algorytmistów. Mianowicie, próba wykazania, że negacja tej formuły jest spełnialna, wykonana np. metodą tabel semantycznych, prowadzi do nieskończonego zapętlania się wywodu. Tej nieskończonej pętli nie diagnozuje nasz program (system tabel semantycznych) reprezentujący, jak sądzę (może się mylę), w tym względzie górną granicę możliwości algorytmu. Daje natomiast taką diagnozę rozum ludzki; może się w niej mylić, ale to ryzyko nie zmienia faktu, że żywi on przekonania nie biorące się z danych zmysłowych, z konwencji językowej czy z funkcjonowania algorytmu. Demonstrację wspomnianego zapętlenia daje mój tekst: www.calculemus.org/MathUniversalis/NS/11/Beyond.pdf Że tego rodzaju przekonania czasem są prawdziwe, ilustruje poprzednik naszej implikacji i negacja jego następnika. To przykłady innej niż logiczne klasy prawd rozumu - arytmetycznych. Doświadczenie aprioryczności jest w nich dwustopniowe: trzeba się wpierw zgodzić na to, że istnieją liczby, następnie na to, że jest ich nieskończenie wiele. Ciekawe, ilu ludzi przyzna się do takich doświadczeń, a wśród nich ilu je uzna za wiarogodne, ilu zaś będzie uważać liczby i nieskończoność tylko za motywowane instrumentalnie fikcje. A wśród tych pierwszych, ilu je uzna ze specyficzną domenę ludzkiego rozumu. Jeśli dzięki naszemu panelowi przybędą dane do takiej mapy stanowisk w polskiej filozofii, to na coś się on zapewne przyda. Serdeczności Witold